Vernissage Freitag, 16. Juli 2004 - 20 Uhr

"Esc"

Fotoausstellung von Szymon Brodziak (PL)
Dauer der Ausstellung 16.07. - 05.08.2004

Bagaznik Buda

O SAIMONIE...

Szymon Brodziak, ur. 1979 w Poznaniu. Student piątego roku zarządzania w WSB-NLU w Nowym Sączu, członek grupy FOTOSEKTA działającej przy WSB od 2000 roku. Fotografią zajmuje się od 4 lat. Jego mentorem jest Jacek Świderski, absolwent czeskiej FAMU, wykładowca fotografii w WSB, inicjator FOTOSEKTY.
Zbiorowe ekspozycje Brodziaka razem z grupą:
02.2001 Olimp - Nowy Sącz
06.2001 Ostrava - Nowy Sącz
12.2001 Nieznane Oblicza Znanych Twarzy - Nowy Sącz
05.2002 Autoportret - Nowy Sącz
11.2002 Twarz i ciało - Kraków
11.2003 Miniatury - Kraków
03.2004 Opowieści – Nowy Sącz
W lutym 2002 w Galerii Fotografii terminal w Krakowie pierwsza autorska wystawa Brodziaka. Cykl czarno-białych portretów formatu 70x100 pt.: „Ani trochę” prezentuje także w galeriach w Poznaniu, Krakowie, Nowym i Starym Sączu. Na początku kwietnia 2004 „Ani trochę” w Łodzi.
Sierpień 2002 nagroda główna konkursu „Kobieta w obiektywie” magazynu „PANI”.
Listopad 2003 II edycja „Miesiąca Fotografii w Krakowie”, cykl pt.: „ESC - zniewolone kobiety wyzwolone”. Luty 2004 wystawa „ESC...” w Olkuszu, marzec w Poznaniu, kwiecień w Ostrawie.
Od roku reprezentowany przez krakowską Agencję Promocji Sztuki terminal www.fototerminal.com. Specjalizuje się akcie i portrecie. Zajmuje się także fotografowaniem mody.
Pytany o powód zauroczenia fotografią Szymon odpowiada: ...dzięki niej nabieram dystansu do świata, jednocześnie zbliżając się do ludzi.... Na www.saimon.art.pl napisał: ...Saimon wie, czego chce. Konsekwentnie dąży do celu. Poszukuje, poluje, obserwuje. Patrzy i widzi. Robi swoje....

O ESC...

cykl z 2003r.
10 fotografii formatu 50x60cm
papier barytowy
oprawione w karton piwny 100x70cm
cena 900zł / zdjęcie (bez odstąpienia praw autorskich)

Ryba Pisuary

RECENZJA Esc – Jacek Świderski, Galeria Fotografii terminal, Kraków, styczeń 2004

Cykl „ESC – zniewolone kobiety wyzwolone” to dziesięć czarno–białych fotografii formatu 50X60 autorstwa Szymona Brodziaka, będących pewnego rodzaju eksperymentem i autorską prowokacją. Formalnie klasyczne, z nienaganną kompozycją wykonane na papierze barytowym z tematem przewodnim – kobieta. Prowokacja odbywa się już na wstępnym etapie powstawania prac. Autor wybiera niepokojące i estetycznie kontrowersyjne plenery: rzeźnia, magazyny, męskie wc czy klatka lwa w zoo. Miejsca te kontemplacji nie służą. Dlatego proces kreacji artystycznej w tym przypadku skupia się na neutralizacji przestrzeni przy pomocy ciała. Co robi nagie kobiece ciało w ubojni, co robi kobieta w męskiej toalecie... Doskonałość kreacji czyni z tych fotografii ”teatr czystej formy”. ESC to cykl inscenizacji sytuacji i wypadków, które przez swą życiową niekonsekwencję, niezwykłość czy wręcz potworność stwarzają pozory dziwności samego bytu.
Do jakiego stopnia prawda jest prawdziwa?
Do jakiego stopnia kłamstwo jest fałszywe?
Do jakiego stopnia prawda jest fałszywa?
Do jakiego stopnia kłamstwo jest prawdziwe?
Fotografia, sztuka niezwykle elastyczna, pozwala Brodziakowi na jeszcze jeden zabieg –naszpikowanie swych obrazów semiotyką. Jest tu nie tylko chrześcijańska ryba ale nawet tak niespodziewane reminiscencje, jak zdjęcie, będące parafrazą słynnej sceny schodów Odeskich z filmu „Pancernik Patiomkin”.
Esc - czyli ucieczka jest tak naprawdę wyzwoleniem samego fotografa od nieznośnej „ciężkości bytu”, przeniesieniem w świat metafizyki. Szymon stawia poprzeczkę wysoko. Prowokuje widza, aby ten zaangażował cały aparat percepcyjny, jaki posiada. „Akt twórczy” bowiem nie jest dokonywany przez samego artystę. To widz wprowadza dzieło w kontakt ze światem zewnętrznym przez odszyfrowanie i interpretowanie jego wewnętrznych kwalifikacji. Jest to jego udział w tym akcie.


RECENZJA Esc – Adrian Spuła, Galeria Przesada, Olkusz, luty 2004

Czy Szymon Brodziak jest kobietą? W takim razie jak udało mu się przełamać stereotyp patrzenia na kobietę w fotografii? Dlaczego w cyklu Esc nie oglądamy estetyzujących aktów lub ciała traktowanego jak abstrakcyjny pejzaż?
Fotograf zręcznie dobiera rekwizyty i miejsca, które w zestawieniu z pięknymi modelkami wywołują prowokujący zgrzyt. Bohaterki zdjęć Brodziaka są poniżane, a pomimo tego zachowują godność. Wręcz wydają się być zadowolone z przekroczenia, na jakie się odważyły. Ucieczka w świat przynosi tu wyzwolenie.
Fotografie Brodziaka balansują na krawędzi dobrego smaku i społecznych przyzwyczajeń.
Co ciekawe, pomimo tego, że na zdjęciach występują piękne modelki, więcej satysfakcji z oglądania tej wystawy będą miały kobiety...


home